Ktora z nas nie brala udzialu w blogowych rozdaniach? Chyba nie ma takiej. A ktora nic do tej pory nie wygrala? Chyba takich wsrod blogerek jest wiele i do niedawna jeszcze, ja bylam jedna z Was. Ale... moja ostatnie osiagniecie jest dowodem na to, ze warto probowac. Otoz, wygralam nagrode w konkursie noworocznym u Sroczki z bloga "Co sroce w oko wpadnie..." !
To taki troche "odgrzewany kotlet" bo nagroda doszla do mnie juz ponad 3 tygodnie temu, ale jakos nie bylo sposobnosci, aby sie sie nia pochwalic. Tak w ogole, to moglabym ten post zatytulowac "Byla sobie czekolada i byly sobie zelki", ale wtedy nikt nie wiedzialby o co chodzi. Oprocz tego, ze Sroczka przeslala mi nagrode glowna to dorzucila do niej super bonus w postaci czekolady jakiej w Kanadzie nie ma nigdzie, zelkow i mini produktow, co sprawilo, ze bardzo szybko zapomnialam o incydencie powrotu paczki do Nadawczyni. Tak, tak... jakims cudem adres sie rozmyl na kopercie. Choc wlasciwie ja jestem z tych dziwadel, ktorym czekanie sprawia przyjemnosc.
Tadaaam! Oto jej zawartosc:
Wiem, wiem. Slinka Wam pewnie leci na te produkty. W paczuszce znalazlam: wisniowo-migdalowy zel pod prysznic Balea, balsam do ciala z olejkiem z migdalow, na ktory niestety moj osobisty maz ma uczulenie i jak tylko sie nim posmaruje i jestem gdzies w poblizu to zaczyna kichac. Dlatego stosuje tylko rano kiedy otulam zapach ubraniami.
Balsam do ust Balea, ktorego jeszcze nie otworzylam, bo mam narazie kilka, ktore chce "skonczyc", mini szampon dodajacy objetosci wlosom i mini energizujacy zel pod prysznic.
Nastepnie moi ulubiency czyli olejek migdalowo-herbaciany z Alverde i odzywka do wlosow tej samej firmy. Dodam, ze olejek byl moim cichym marzeniem. Uwielbiam olejki tej marki! Mam juz 4 w tym jeden na wykonczeniu!
Dwie maseczki kolagenowe z... ptasiego gniazda. Hmmm?
Obecny mieszkaniec mojej torebki czyli kremik do rak o zapachu wanilii i toffie. Mniaaam!
Oraz produkty P2, eyeliner- mial byc wodoodporny, ale z moich oczu zawsze wszystko splywa, puder wykanczajacy wyrownujacy koloryt cery(bardzo lubie uzywac w dni kiedy nie nakladam makijazu), baza pod cienie- dodam, ze calkiem niezla jak na jej cene i jasnobezowa kredka z Essence.
I produkty, ktore uratowaly mi zycie bo gdyby Sroczka nie zawarla ich w paczuszce, zel pod prysznic, balsam, olejek, krem do rak i balsam do ust zostalyby przeze mnie skonsumowanie w trybie natychmiastowym.
Wiec jesli czasem zastanawiacie sie gdzie sie podziewam i co sie u mnie dzieje to oswiadczam iz w przerwach miedzy codziennymi obowiazkami, myje sie, smaruje, nacieram, szoruje, maluje i czesto zagladam do lusterka!
Tyle razy skakalam z bloga na blog i zazdroscilam Wam tych niemieckich produktow, a teraz mam i ja! Przy okazji zachecam do zajrzenia na blog Sroczki . To blogspotowe, recenzyjne kompedium wiedzy pelne uwag na temat kosmetykow tych tanszych i tych czasem prawie dla nas niedostepnych. Moze wkrotce tez zalapiecie sie na jakis konkurs u niej ;)
A Tobie Marzenko, jesli mnie czytasz jeszcze raz DZIEKUJE!
Ps. Po dostaniu paczki zrobilam sobie straszne kuku bo odlozylam zrobienie zdjec "na pozniej" i przez to musialam czekac, az tydzien z otworzeniem niektorych produktow. To byl koszmar!
Gratuluje! Fajna paka! Na widok żelków obśliniłam klawiaturę, przypomniało mi się jak byłam mała i Haribo to były najulubieńsze moje łakocie.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ja mam slabosc do Haribo do dzis. W Kanadzie sa, ale smakuja inaczej. Nie wiem dlaczego.
UsuńŁooo inny smak miśków. Jakaś inna receptura może.
UsuńCo do jedzenia mi też praktycznie wszystko smakuje i jem wszystko, tylko z umiarem. ;) Ty teraz sobie możesz zjeść za dwóch ;)
Mam nadzieje, że się dobrze czujecie.
Zdrówka Kochana:**
gratulace bardzo fajna nagroda :)
OdpowiedzUsuńależ smaczków ..
OdpowiedzUsuńUwielbiam jadalnie pachnące mazidła ;) takie karmelki ,wanilie ,czkoladki i ciasteczka ...mmmmmmniam :D
Sroka jak robi rozdanie ,to na bogato :D
Gratulacje, super ze dzięki blogowym rozdaniom mamy szanse wypróbować niedostępne w naszych krajach produkty. Milka oreo... Yummy:)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńMilka oreo?!!! oj musi być pyszna:)
I to jeszcze jak! Polecam! ;)
UsuńŚwietna paczuszka. Tyyyyle smakołyków na raz:)
OdpowiedzUsuńudalo Ci sie :)))))))) - fajnie - ja jeszcze nigdy nie wygralam - no ale trzeba grac zeby wygrac a ja czesto odpuszczam.... odpisalam Ci u mnie a nawet zaraz wysle Ci maila -buzka pappa
OdpowiedzUsuńDzieki Kochana!
Usuńod dzis zaczynam brac udzial w rozdaniach ;)
OdpowiedzUsuńSłynne ALVERDE! Tyle się naczytałam, ale jeszcze nigdy nie spotkałam. Chyba w czasie urlopu muszę wybrać się na kosmetyczną wycieczkę za granicę.
OdpowiedzUsuńDlaczego ja nigdy nic nie wygrałam?? :D Kurcze, tej czekolady z Oreo szukałam wszędzie, bez skutku :( Smaczna była? :P
OdpowiedzUsuńWysmienita! Chetnie zamowilabym jej caly karton!
UsuńCzytam, czytam :)) choc ostatnio ogolnie mam zalegosci ;P
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze, ze paczka dotarla i zawartosc sie podoba... tudziez byla smaczna :D
Jak Ci się sprawuje balsam z balei? Bo mi do gustu nie przypadł.
OdpowiedzUsuńKurczę, ale się człowiekowi miło robi na duszy w takich momentach... Żyję. Jeszcze żyję ;) Nie mogę się pozbierać do kupy, ale mam nadzieję, że lada dzień to się zmieni. Jakiś dziwny marazm nastał. Męczę się z nim. Wiosna nie pomaga. Ale wezmę się w garść-obiecuję :) pozdr
OdpowiedzUsuń