środa, 6 lutego 2013

Jak to jest...?

Ostatnio obiecalam Wam, ze napisze co pochlonelo mnie do tego stopnia, ze tak rzadko tu bywam. Jednym wyrazem moglabym nazwac to zyciem. Jednak watpie, aby ta odpowiedz Was usatysfakcjonowala.

***
Jako mala dziewczynka przygladajaca sie swojej mamie nakladajacej maske z zoltka na twarz, nawijajaca wlosy na walki, krecaca sie przed lustrem i zmieniajaca co chwile ubrania, zastanawialam sie jak to jest byc KOBIETA. Jak to jest miec piersi, nosic stanik, moc sie malowac, chodzic do fryzjera, nosic buty na obcasie? Musialo minac ladnych pare lat abym mogla poczuc tego smak.
Nastepnie przyszla kolej na zastanawianie sie jak to jest BYC ZAKOCHANYM. Miec chlopaka, calowac sie z nim, przytulac, spotykac codziennie, kupowac sobie prezenty, klocic sie, rozchodzic, tesknic, potem do siebie  wracac. Jak to jest miec zlamane serce i czy za kazdym razem "zakochanie" jest takie samo. Jak smakuje kazdy kolejny zwiazek? Zastanawialam sie czy takie przejscia czegos ucza na przyszlosc.
Kiedy trafilam na tego wlasciwego mezczyzne, zaczelam sie znow zastanawiac, jak to jest jesli sie wezmie slub, czy to cos w ogole zmieni czy jest to komus potrzebne? A jesli juz to do czego? Czymze jest ten kawalek papierka i czy do czegos zoobowiazuje? Czy to cos zmienia miedzy dwojgiem ludzi? Nad tym nie mialam czasu sie dlugo zastanawiac. Zostalam ZONA.
Kiedy moje kolezanki i przyjaciolki, wszystkie naraz, jak "na hurra" zaczely zachodzic w ciaze zaczelam sie zastanawiac jakie to uczucie BYC W CIAZY. Miec duzy brzuch, nosic w sobie druga istote, czuc jej ruchy, czekac na nia i jak to jest kochac kogos, kogo nie mozna zobaczyc ani dotkanac? No i... o tym przyszlo mi sie przekonac niedawno. Jestem w 20tym tygodniu ciazy i jeszcze mniej-wiecej drugie tyle przede mna. Juz wiem jak to jest.
Staram sie nie myslec jak to jest to dziecko urodzic bo, najnormalniej w swiecie, boje sie porodu, ale juz zastanawiam sie jak to jest BYC MATKA. Kazdego dnia budzic sie ze swiadomoscia, ze jest taki, ktos, kto powstal ze mnie, jest ode mnie zalezny, kocha mnie bez wzgledu na to jaka jestem i ja tego kogos kocham bez wzgledu na to jakim jest. Jak smakuje ta MILOSC. Jak to jest byc obserwawanym przez tego kogos, kto siedzi na przeciwko i zastanawia sie JAK TO JEST byc doroslym?
Wiele razy zastanawiam sie "Jak to jest...?". Tylu jeszcze rzeczy przyjdzie mi doswiadczyc. Na mojej liscie miedzy innymi zostalo do sprawdzenia:
Jak to jest byc bogatym?
Jak to jest byc mezczyzna??? (hmmm?)
Jak to jest byc juz starym?

Czy tez zadajecie sobie czasem pytanie TO pytanie???
***
Jak powyzej, tyle u mnie w zyciu prywatnym. Rosne jak drozdzowa bulka, ale nawet mi sie to podoba. Czuje sie dobrze, aczkolwiek... inaczej. Duzo spie, duzo czytam, staram sie tez duzo ruszac. jem tyle samo, ale do diety dodalam wiecej slodkosci... Wiem, nie powinnam. Ale, no powiedzcie same, jak mozna dziecku odmowic czekolady ?!

Dziekuje Wam wszystkim za udzielenie sie pod ostatnim postem. Ciesze, sie ze poznalam Wasza opinie. Zauwazylam, ze nawet rozwijaly sie tam pewnego rodzaju dyskusje... Poczatkowo, chcialam na Wasze komentarze odpisac, ale doszlam do wniosku, ze kazdy ma swoje racje, a ja swoich nie bede forsowac na sile. Jesli sie ze mna zgadzacie, to wspaniale, jesli nie, podziwiam za wytrawalosc w swoich przekonanich.

51 komentarzy:

  1. Zatem witam Malego Pleasurka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .... - chcialby cos powiedziec, ale jeszcze nie umie.

      Usuń
  2. Gratulacje kochana!!!
    Ja obecnie jestem na tym etapie, gdzie zastanawiam sie jak to jest byc w ciazy, miec dziecko i jak to zmienia cala rzeczywistosc... czesto bije sie z myslami dochodzac do innego wniosku "Tak! to juz czas!"/ "Nie , jeszcze nie pora". I wiem, ze to nie tylko moj wybor, wiec ostatecznie zdam sie na przeznaczenie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Moja rada dla Ciebie, jesli kochasz to "kochaj i szalej, nie pytaj co dalej". ;)

      Usuń
  3. Wczytuję się w Twoje treści do bólu i już przy okazji tego choróbska w okolicach Świąt, coś mi zaświtało, że mocniejsze leki w Twoim stanie nie są wskazane... ;) Ostatnio pisałaś mi, że "trochę urosłaś"... ;))
    Wiec już tylko cierpliwie czekałam, aż sama się ta wiadomością, cudowną wiadomością! z nami podzielisz :))
    Kochana, dbajcie o siebie! Nosić w sobie dziecko, to dla mnie prawdziwy cud tego świata :)
    I już mi się więcej nie zastanawiaj, jak to jest-być... MĘŻCZYZNĄ!! ;)))
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. A Ty nie zastanawiasz sie czasem jak to jest byc facetem ??? Myslalam, ze to normalne... Hihihi.

      Usuń
  4. O, kochana. Gratuluje mocno :)
    Piekne noworoczne wiesci. Ja tez sie tak zawsze zastanawiam. Ba, wiekszosc chyba zycia spedzilam na zastanawianiu sie "jak to jest". Glownie zastanawialam sie nad tym, jak to jest byc kims innym :)
    Facetem tez bym chciala byc. Tak na miesiac, albo dwa tygodnie przynajmniej.
    A w glowie jak sie czujesz w ogole?
    Bo u mnie na poczatku byl obecny bardzo dlugotrwaly syndrom wyparcia, potem mialam wrazenie, ze bede w ciazy do konca zycia, a teraz juz ledwo ledwo pamietam jak to bylo, bo trzeba dziecku nos wycierac i na refleksje niewiele mam ostatnio czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje.
      U mnie syndrom wyparcia trwal 3 dni, pozniej pogodzilam sie z faktem i zapanowalo szczescie i przeciwnie do Ciebie w ciazy czas mi bardzo szybko leci. Dla mojego meza to AZ 4.5 mca wiecej, a dla mnie TYLKO. Poki dzidzius jest we mnie, wiem ze jest bezpieczny, pozniej... az boje sie pomyslec.

      Usuń
  5. Wspaniała wiadomość!!! Życzę wspaniałych kolejnych tygodni ciąży i szczęśliwego rozwiązania (o czasie :-) Przesyłam bardzo, bardzo pozytywne fluidy i czekam na dalsze wieści na temat Twojego samopoczucia i kolejnych życiowych odkryć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Mam mnostwo rzeczy do opisania, tylko szasu brak. Pochlania mnie sen i czytanie (ksiazek). Jedne maja zachcianki na kiszone ogorki z bita smietana, a mnie wzielo na czytanie.

      Usuń
  6. :) Miła wiadomość. Powodzenia i wszystko się ułoży choć bywa ciężko. Ja również będę (niedługo) mamą tyle że po raz trzeci :)) I codziennie się zastanawiam mimo tego jak to będzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje i takze gratuluje. Latwo na pewno nie jest, ale wierze ze do przejscia skoro zdecydowalas sie na ten "ruch" juz trzeci raz. :) Ciesze sie, ze nie jestem tu sama. W razie czego z pytaniami mam sie zwracac do Ciebie, tak?

      Usuń
  7. Kochana gratuluje, ciaza to taka niesamowita sprawa, szczegolnie juz pod koniec kiedy dzidzius ma malo miejsca, przeciaga sie a z boku brzucha wychodzi Ci stopka. 20 tydzien czyli juz z gorki:) Z calego serca gratuluje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Ja narazie tylko czuje "rozciaganie sie" kiedy spiac "przydusze" maluszka. Prawdopodobnie jest mu ciasno i daje mi sie we znaki. Na sama mysl o wylazacej stopce lza mi sie kreci w oku.

      Usuń
  8. Gratulacje, duzo szczescia i radosci dla Was, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Brawo !
    Grtulacje :D
    Nie musze nad tym zastanawiać ;) Znam ten "ból" już od 14 lat :D:D
    WSzystko będzie dobrze .Będzie pieknie . To najpiekniejsze co nam może darować życie ... taką strzałę w przyszłośc jaka jest nasze dziecko .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Dzieki temu wpisowi dowiedzialam sie tez wiele o moich czytelniczkach.... Sprytnie, prawda? Czyli rozumiem, ze w razie czego moge sie oprzec na Twoim doswiadczeniu...

      Usuń
  10. gratulacje! ja sama mam 4 miesięczną córeczkę a okres ciąży wspominam z łezką w oku! czasem łapię się na tym, że brakuje mi mojego brzuszka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Ja gratuluje Ci bobaska! Jeszcze jedna mama do towarzystwa! Super!

      Usuń
  11. Gratulacje! Jadna z lepszych "przygód" jakie mogą nam się w życiu zdarzyć to bycie rodzicem (mam 3 sztuki wiem co mówie ;-p). Trzymam kciuki za spokojne i szcęśliwe nie tylko następne 20 tygodni ale i 20 lat conajmniej:-).
    A porodu się nie bój - boli, ale gdyby było nie do wytrzymania to już dawno nie byłoby ludzi na świecie. Potraktuj to jak zadanie do wykonania - boli ale w porównaniu do efektu jaki się osiąga jest tego warte zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Staram sie myslec o porodzie jak o operacji plastycznej, tez boli, ale efekty sprawiaja duzo radosci. O bolu sie szybko zapomina kiedy ma sie powod do radosci.

      Usuń
  12. Kochana GRATULUJE !! Sama nie jestem jeszcze mama ale to moje najwieksze marzenie:) Rosnijciw zdrowo i porodem sie nie przejmuj i nie mysl za duzo bo to najbardziej naturalna rzecz dla kobiety.
    Pozdrowienia. Keep us udated ze tak powiem :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Kasiu. Nie chce swojego bloga calkowicie przerobic na blog o ciazy i zabawkach dla dzidziusia, ale na pewno wspomne jak sie tocza moje losy. Mam nadzieje, ze jest wiecej zainteresowanych.

      Usuń
  13. Uwielbiam Cię czytać!
    Dużo zdrowia i szczęścia
    :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się nigdy nad tym nie zastanawiałam, jak to jest być mamą :) Samo się stało - niespodziewanie, niemożliwie i w ogóle jakoś tak nie wiadomo skąd :) To już 35 tc, a ja wciąż nie mogę w to uwierzyć, że za miesiąc będę miała synka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje Kochana! Jak to mowia "milosc przychodzi nieproszona" i jak widac Ciebie wlasnie to spotkalo. Troche inna jest TA milosc, ale chyba jednak najprawdziwsza, najszczersza i najbardziej czysta.

      Usuń
  15. Przede wszystkim kochana WIELKIE GRATULACJE!!! Oj wiem jaka musisz być szczęśliwa, widzę to po mojej siostrze, która już nieługo ma urodzić bliżniaki:) To naprawdę radosny stan-bycie w ciąży. Ja jeszcze tego nie doświadczyłam ale patrząc na otaczające mnie ciążowe kobietki widzę, że to coś pięknego, w przyszłości bardzo chciałabym także tego doświadczyć.
    Co do tego co piszesz o zastanawianiu się, zgadzam się z każdym Twoim słowem, to bardzo życiowe co piszesz. To trochę takie wyczekiwanie na wszystko i zadawanie sobie pytań. Kiedyś goniłam za tym co było odległe, dopiero niedawno zrozumiałam, że na wszystko jest czas w życiu i należy wykorzystywać każdą obecną chwilę, nie można niczego na siłę przyśpieszać. Rozpisałam się...trochę zebrało mi się na refleksję po Twoim poście:)
    buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Milo, ze moje "komputerowe bazgranie" sklania kogos do przemyslen. Taki wlasciwie byl moj zamierzony cel. Jakby sie tak gleboko zastanowic to nigdy nie ma tego odpowiedniego momentu na zajscie w ciaze, zycie biegnie a my razem z nim. Tylko dokad?

      Usuń
  16. Z reguły nie komentuje tylko podczytuje, ale teraz się dołączam. Moje gratulacje!!! Mam nadzieję że starczy Ci czasu i ochoty, aby dzielić się z nami swoimi ciekawymi ciążowymi spostrzeżeniami, zza wielkiej wody ;-)
    Pozdrowienia dla was :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Milo Cie tu widziec! Chyba sa jednak czytelniczki, o ktorych nie mialam pojecia... Hmmmm. To mile, powiem nawet, ze bardzo mile :). Pozdrawiam ;)

      Usuń
  17. GRATULACJE !!!! Gdy ja byłam w ciąży- nie bardzo wiem jak to ując,ale wszystkie kobiety nie będące w stanie błogosławionym (trafne określenie;) wydawały mi się takie "puste"- wiem,wiem głupie... ale nie chodzi mi tu absolutnie o głowę tylko ...jestestwo...? Naprawdę magiczny czas niezależnie od samopoczucia i innych niedogodności jakie mogą się przytrafić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Bodziu bo coz one moga wiedziec o.. prawdziwej milosci. Hihihi. Zgadzam sie z Toba, to magiczny czas, jednak z przeblyskami rzeczywistosci(bole plecow). Rzeczywiscie czuje sie "blogoslawiona" a wszystkie usmiechy w moja strone i uprzejmosci w stosunku do mnie sprawiaja mi duzo radosci... Mogloby juz tak zostac ;). Pozdrawiam.

      Usuń
  18. Ogromne gratulacje!:) Na razie jestem na etapie zadawania sobie pytań :"Jak to jest mieć w sobie maleństwo?". Wiem, że nie odpowiem sobie na to pytanie zbyt szybko, ze względu na wiek, studia, plany (ehmm...kariera :D), ale zapewne gdy już się to stanie również będę bała się porodu, bólu. Jednak wydaje mi się, że z biegiem czasu, gdy będziesz obserwowała rosnący brzuszek, wszelkie obawy miną:) Przynajmniej mam nadzieję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje bardzo! Pewnie i dojdzie do takiego momentu, ze bede chciala aby brzuch juz sie oproznil bo ciezko mi bedzie chodzic i sie poruszac i juz wtedy zaden bol nie bedzie mi starszny, ale poki co... jeszcze dzis... wole o tym nie myslec. Brrr.

      Usuń
  19. Gratuluje i zycze duzo radosci:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję i życzę przede wszystkim zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. serdecznie Ci gratuluje i zapewniam ze bedziesz wspaniala mama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiiiiii! Ja- wspaniala mama- tak, tak, tak! Chce slyszec wiecej takich komplementow ;). Dziekuje ;)

      Usuń
  22. Gratuluje i ciesze sie z Toba, duzo zdrowka Was !

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluje!! Kocham dzieciaczki, choć sama jeszcze nie mam. Dopinguję Ci z całego serca!
    Bądź zdrowa Kochana ;)
    Pozdrawiam Was :*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Kochana. Doping na pewno sie przyda bo nie latwo mi sie odnalezc w tych "kanadyjskich" warunkach. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  24. YUPI :) .. a cóż ja będę się rozpisywać, że się cieszę, uwierz mi szczerzę zęby do monitora i jakaś taka euforia wstąpiła (choć godzina późna), gratuluję i no i czekam na następne posty od WAS :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i Twoj komentarz jakos przegapilam. Dziekuje Kochana za cieple slowa;)

      Usuń
    2. nie przegapiłaś tylko ja tak późno napisałam :) jak Ty już żyłaś wyjazdem :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Droga Czytelniczko (tudziez Czytelniku),

dziekuje Ci bardzo za pozostawienie komentarza pod moim postem. Jest on dla mnie motywacja do rowijania tego bloga. Jesli masz jakies pytania, postaram sie na nie szybko odpowiedziec.